wtorek, 31 stycznia 2012

Przepraszam za brak postów.

Hej, ostatnio prawie wogóle nie włączałam komputera ,chyba że tylko po to żeby coś sprawdzić.Ostatnio też zabardzo nie miałam czasu na pisanie postów ponieważ mąż robił pokoik naszej córeczce ,bo stał i czekał na odpowiedni moment.I wiecie w takim czasie kurz i sprzątanie i wogóle ogólny bałagan.Pokój był robiony od podstaw ponieważ był o wiele mniejszy niż w tej chwili i postanowiliśmy zrobić pokój z facjatą i normalnym oknem a nie dachowym.Niestety nie mam zdjęć jak pokój wyglądał zanim zdecydowaliśmy się na facjatę.Dlatego pokaże wam tylko jak wygląda aktualnie.





Pokój ma ściany z płyt gipsowym, podłoga też była ubijana z desek.Trzymajcie się jak już pokój będzie w całości zrobiony pokaże zdjęcie.pa

czwartek, 19 stycznia 2012

Naleśniczki i kawka po południu.



A jeśli chodzi o jedzenie to we wtorek robiłam ciastka francuskie z dżemem truskawkowym.Były pyszne.

Podzieliłam sobie ciasto na kilka części potem nakładałam dżem truskawkowy i zawijałam w trójkąciki lub prostokąty.

Następnie  układałam ciastka na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i smarowałam rozmąconym jajkiem.




I następnie do piekarnika na około 15 minut na 200-210 stopni.

I mamy pyszne ciasteczka.Można dodać co się chce, ja akurat wolałam z dżemem.Troszkę ten dżem mi się wylał ale to nic nie szkodzi bo ciastka i tak były pyszne.




Smacznego.Pozdrawiam was pa pa.

wtorek, 17 stycznia 2012

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Moja aktualna kolekcja lakierów.

Wczoraj pokazałam wam zdjęcie mojego lakieru na paznokciach a dziś chciałamwam pokazać moją aktualną kolekcje lakierów i produktów do pielęgnacji moich paznokci.Moja kolekcja mieści się w tym oto koszyczku.



To jest moja cała kolekcja.Od niedawna zaczęłam malować paznokcie regularnie przyznam się bez bicia , że niestety ale obgryzałam paznokcie, w tej chwili mam założone tipsy i na razie mnie nie korci żeby obgryzać.Staram się teraz malować paznokcie praktycznie co tydzień mam inny kolor na paznokciach.Do kosmetyczki poszłam z koleżanką która też zrobiła sobie żel ,ale już na swojej płytce paznokcia i ma kolorowy żel.Ja natomiast wiedziałam że za jakiś czas znudzi mi się mój kolor więc postanowiłam że ja pomaluje sobie lakierem,ponieważ kiedy mi się zachce to będę mogła zmienić sobie kolor a żel jest do czasu aż nie pójdziemy znów do kosmetyczki.
Podzieliłam lakiery na kilka grup kolorystycznych.
Najpierw beda odżywki i produkty do pielęgnacji.


Oliwka do skórek ananasowa,spray przyśpieszający wysychanie lakieru z Avon,utwardzacz z Sensique,preparat z ekstraktem z pereł wzmacniający paznokcie z Coral,preparat do usuwania skórek z Yoko,perłowa kuracja z Avon ,top coat z Golden rose i zmywacz do paznokci w pisaku.


Następnie fiolety , róże i jasne kolory.





Jeśli będziecie chciały zapytać o jakiś konkretny kolor odpowiem w komentarzach.

Kolejne będą czerwienie i jeden pomarańczowy.


I ostatnie już brązy,złote i brokatowe.





A teraz już uciekam bo muszę się szykować na aerobik.Dozobaczenia pa pa.

niedziela, 15 stycznia 2012

Mała recenzja.

Mój kolor na paznokciach na najbliższy tydzień bo prawdopodobnie tyle wytrzyma mi na paznokciach.Robiłam zdjęcia w sztucznym świetle.Lakier fioletowy o numerku 352 z ingrid cosmetics.



Ale do rzeczy nie o tym lakierze chciałam mówić ale o maseczce z Joanna Naturia o zapachu miodu i cytryny.



Opinia producenta:
Maseczka nawilżająca została opracowana specjalnie z myślą o skutecznej pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych.Zawiera starannie dobrane składniki naturalne, które działają odżywczo i nawilżająco.
Miód- aktywne cząsteczki miodu wnikają we włosy odżywiają i nawilżają ich włokna.

Cytryna-zawiera cenne witaminy i kwasy owocowe,które działają wygładzająco na łuski włosów.

Wspaniałe rezultaty:
  • zdrowy i piękny wygląd włosów
            • włosy znacznie bardziej lśniące
            • łatwe do rozczesania i układania.




Skład:


I konsystencja:



Konsystencja zbita bardzo podobna do budyniu.


Moja opinia:
Maseczka jest o przyjemnym zapachu i konsystencja jest też ok dobrze rozprowadza się na włosach.Ja nigdy nie używałam takich maseczek do włosów ale ta mi się spodobała.Kupiłam ją całkiem przypadkiem w Lewiatanie chciałam spróbować co to za produkt i zapach mnie urzekł.Moje włosy są po niej miękkie i lśniące nie wiem czy lepiej się układają,ale maseczka u mnie trochę poprawiła moje włosy bo są inne.Nie sa takie sztywne jak nie używałam żadnych maseczek.tylko odżywki z gliskur. Skład wprawnie nie jest chyba za dobry bo na trzecim miejscu jest alkohol i jest parafina i różne inne składniki nie sprzyjające chyba włosom ale u mnie nie jest źle.Maseczka całkiem dobrze zachowuje się na moich włosach i przede wszystkim są miekkie a raczej były sztywne i szybko się przetłuszczały myje je co drugi dzień.Tzn np poniedziałek,środa i piątek i w sobote też.I jak nie używałam nic do włosów to już na ten drugi dzień były przetłuszczone a teraz są jeszcze w dobrym stanie i w gruncie rzeczy można było by ich nie myć ale ja się już tak przyzwyczaiłam i myje je co drugi dzień.Uwielbiam ją na pierwszym miejscu za zapach, cena też nie jest za wysoka.
U mnie praktycznie same plusy.

A teraz zdjęcie fajnego płynu do kąpieli jaki dostała moja córcia pod choinkę od mojej siostry.



Pozdrawiam was serdecznie pa pa.

piątek, 13 stycznia 2012

Spore zakupy.

Tak dzisiaj od dłuższego czasu byłam na takich większych zakupach w Galerii Echo w Kielcach.Jak wiecie a może nie wiecie mieszkam poza Kielcami a do swojego sklepu chodzę tylko po jakieś podstawowe produkty spożywcze dlatego ten wypad z przyjacółką był dla mnie owocny w zakup kilku rzeczy,produktów które mi się spodobały i z których jak na razie jestem zadowolona.
W drogerii Natura zakupiłam:wałki do włosów,lactacyd chusteczki do higieny intymnej,pilniczek,szminke z essence o numerku 52  nude,carmex(kosztował jakieś 9 zł) wiem wiem zachwalałam balsam z avonu i sopot sun z ziaji ale warto spróbować co to za produkt ten carmex czy u mnie też się sprawdzi,biały jeleń mydło w płynie(około 1,50) słyszałam że jest dobre do mycia pędzli,oraz z sensique utwardzacz do paznokci (jakieś 6-7 zł)


W drogerii Natura kupiłam też troche balonów i spineczki dla córci oraz kominek z zapachem drzewa sandałowego kominek zostaje u mojej mamy,bo ja mam taki sam u siebie w domu.

Wstąpiłam też do rosmana i tam też kupiłam kilka rzeczy.

Gąbeczka do podkładu,pojemniczki przydatne w podróży, taką szczotke masującą polecała ją na you tubie cremedelacreme28,pędzelek do ciasta, płyn przyśpieszający wysychanie lakieru,malutki płyn do demakijażu z alterry i pędzel do różu z eco tools którego niestety  nie uwieczniłam.Nie pamiętam niestety wszystkich cen.
Byłam też w orsayu i kupiłam sobie tam spodenki krótkie np. do grubych rajstop i kolczyki były przecenione z 23 na 10 zł.Spodenki kosztowały 50 zł a ja z bonem zapłaciłam za nie 20.



Prosto z orsaya poszłam do Promodu i kupiłam sobie portfel za 50 zł.

 W weltbild kupiłam książke z tego co wyczytałam na tylnej okładce może być ciekawa.

 I w reserved kupiłam czapkę dla męża.Była przeceniona na 19,90


Kupiłam sobie jeszcze leginsy   i grube rajstopy z gatty
I to całe moje zakupy może jak wróci mąż to jeszcze pojedziemy na jakieś zakupy.
A teraz uciekam spać dobranoc.

czwartek, 5 stycznia 2012

Pogoda.

Ta pogoda jest okropna na zmiane leje deszcz lub śnieg z deszczem, wieje nawet się nie chce wychodzić z domu.Chyba zrobie sobie jakąś dobrą kawę.A jak u was z pogodą tak samo jak w okolicach Kielc czy może trochę lepsza.Pozdrawiam was serdecznie pa pa.

Mój kolejny projekt denko.

Czekałam aż kilka produktów mi się skończy by móc znowu zrobić projekt denko.

Oto kilka produktów które skończyłam ja i jeden produkt mojego męża.Bardzo lubię kosmetyki o zapachu granatu,szamponu Palmolive używam już od bardzo dawna,urzekł mnie głównie zapach ponieważ ja od szamponu wymagam tylko tego by umył mi włosy,teraz używam szamponu z avonu advance techniques jest to szampon zapobiegający łamaniu się włosów w kolejce czeka już następny szampon z biedronki natei z olejkiem migdałowym i z olejkiem z orzechów makadamii.Tak więc same pięknie pachnące szampony.Szampon z Palmolive jest do włosów farbowanych z olejkiem z jojoby i z owocem granatu,uwielbiam ten szampon ale postanowiłam sobie odmienić bo podobno włosy się przyzwyczajają do szamponu.Ceny tych szamponów które wymieniłam wachają się w granicach 10 zł.
Kolejne produkty to pelingi do ciała z Body Therapy o zapachu palonej kawy i mleczka kokosowego pisałam o nich w którymś z poprzednich postow.
Następnie olejek do kąpieli piżmo i jaśmin z bielendy(afrodyzjak) mówiła o nim Madziaaaaaa na you tubie.Jak dla mnie zapach przyjemny fajnie się pieni ogólnie jest ok.
Najczęściej używany w grudniu i w poprzednich miesiącach też olejek dwufazowy z avonu skin so soft fajny zapach (mój mąż bardzo lubi kiedy pachne tym olejkiem) nie trzeba go wcierać tylko spryskujemy całe ciało i to wszystko.Przyznam się ze jestem leniem do smarowania się  róznymi balsamami  lub masłami choć mam ich kilka a ten olejek sprawdza się u mnie.
Kolejny produkt to żel pod prysznic o zapachu granatu i mango z avonu.Zapach przyjemny,pieni się też dobrze więc jak dla mnie jest ok.Od żelu do mycia też nie wymagam wiele tylko tyle by umył moje ciało i ładnie pachniał.
Ostatni produkt to balsam po goleniu mojego męża.Mój M ma wrażliwą skórę twarzy i po goleniu zawsze używa tego balsamu bo łagodzi on podrażnienia skóry twarzy a do tego ma ładny zapach i dla niego i dla mnie jest on przyjemny.Po użyciu tego balsamu mąż ma taką miekką i miłą skóre na twarzy.
Napiszcie od siebie czy używałyście tych produktów a może  innych które też byście poleciły.Pozdrawiam was serdecznie pa.

wtorek, 3 stycznia 2012

Święta, Święta i po Świętach.

Bardzo duży zastój na moim blogu przyznam się szczerze że czasami już nie wiedziałam co mam napisać a to przecież nie jest blog typowo tematyczny o kosmetykach,biżuterii czy zakupach ale także o tym co myślę,co w danej chwili czuję i co mnie trapi.Moja córcia leży sobie w łóżeczku a mój mąż jest znów w Norwegii.Tam ma dobrą pracę,odbywa się to kosztem rozstań ale niestety musieliśmy się na to zdecydować ponieważ u nas zarobki są bardzo kiepskie.Może nadejdzie kiedyś czas że to się wszystko zmieni i polacy nie będą musieli wyjeżdżać za granicę za pracą.Kolejny samotny wieczór tylko z córeczką bez męża i postanowiłam że zajrzę na tego mojego bloga i może coś napisze tak poprostu od siebie.Święta tak szybko nam minęły nawet nie wiadomo kiedy a sylwester spędziliśmy w domu ponieważ moi teściowie mieli 35 rocznice ślubu i zaprosili trochę gości więc nie wypadało nam gdzieś iść.Siedzę popijam czarną herbatę i pisze jakieś swoje myśli.Mam nadzieję że wy Święta też spędziliście w gronie najbliższych i że mieliście udanego sylwestra.Pozdrawiam was pa pa.