piątek, 27 kwietnia 2012

Sobotni poranek

Jeden z wielu poranek tylko z córcią. Pogoda zapowiada się fajna więc pewnie posiedzimy dzisiaj sporo na dworzu. Moja córa jak tylko wychodzimy na podwórko od razu leci do kamieni bo uwielbia sie nimi bawić. A w tym momencie wywija tańce przy muzyce z komputera . Czasami sama się z niej śmieje bo jest taka pocieszna a ona wtedy do mnie mama nie śmiej się. Dzieci to jednak wnoszą tyle wspaniałych chwil w nasze szare czasem życie , kiedy się widzi jak rosną jak uczą się mówić , chodzić i to im tak śmiesznie czasem wychodzi. Odkąd moja córcia zaczęła jeść sama to musze ją przebierać kilka razy w ciągu dnia bo tak się upapra , owszem śliniaki są ale jak jej się już znudzi go mieć na sobie to poprostu zrywa z szyji i ląduje najczęściej na podłodze. Więc mam w domu ciekawie. Życze wam miłego sobotniego dnia.
Pozdrawiam.

środa, 18 kwietnia 2012

Wróciłam po kilku tygodniach nieobecności z małym haulem zakupowym

Pisałam wam ostatnio że po wyjeździe męża nie czułam się na siłach pisać postów i zresztą nawet jak był to rzadko siadałam do komputera i nie chciało mi się nic pisać na blogu, ja wiem że mam mało obserwatorów i nie każdy chce czytać to co mam do powiedzenia ale ten blog to był mój taki sposób żeby sie poprostu wygadac czy to na temat kosmetyków ,ciuchów czy moich prywatnych spraw. Wiem ,że może nie powinnam tak się wygadywać na sprawy z mojego życia ,ale czasem nie mam z kim pogadać i tutaj mogę napisać to co czuje i co mnie gnębi i może ktoś mi coś doradzi.
Ale do rzeczy miał być haul więć chciałam dodać  kilka zdjęć z tego co ja sobie zakupiłam i co zakupiliśmy córce oraz prezenty ze śniegustu.

Niestety z przyczyn dla mnie niewiadomych nie mogę dodawać zdjęć.
Pozdrawiam.

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Hej wpadłam tu tylko na chwilę

Nie pisałam ,ale jak był mąż to nie bardzo mi się chciało a wczoraj pojechał znów do pracy i dzisiaj jestem jakaś rozbita nic mi sie nie chce. Pisałam kiedyś ,że między nami się pozmieniało i częściej się zdarza że się kłócimy ale to nie oznacza , że nie kocham męża i że mi na nim nie zależy i że nie potrafie sobie ze sobą poradzić kiedy wyjeżdża. Tak więc jak tylko będe czuła się na siłach coś napisać napewno się tu pojawie.

Pozdrawiam pa.