wtorek, 23 kwietnia 2013

Przychodzę dziś z opinią o książce.

Nie będzie to recenzja może ,ale moja opinia na temat książki "Hinduskie Zaślubiny".







Książka ta wciągnęła mnie dopiero po mniej więcej 100 stronach,tak właśnie było do setnej strony może trochę dalej czytanie szło mi bardzo wolno ponieważ ta książka była dla mnie najnormalniej w świecie nudna, do końca nie wiedziałam o czym wogóle mowa, ale potem powoli wciągałam się i chciałam wiedzieć co będzie dalej. W tej książce przeplatają się losy trzech osób Savitri, Nata i Sarojini. Na początku jest tu mowa właśnie o tych trzech osobach , na końcu okazuje się że te losy wszystkie splatają się w jedną całośc. Nie będe mówić o czym dokładnie mowa bo warto odkrywać tą książke kartka po kartce, kilka razy nawet miałam łzy w oczach ponieważ losy tych bohaterów nie były do końca szczęśliwe. Przewija się tam przemoc w rodzinie, zabijanie dzieci z powodu tego że była dziewczynką, Miłość która nie mogła być zrealizowana ponieważ dziewczyna była hinduską a chłopak anglikiem i rodziny się nie zgadzały na takie małżeństwa. Dla dziewczyn ,które lubią tematykę dotyczącą hindusów, indii , i wszystkiego co z tym krajem związane polecam tą książke. Mnie naprawdę wciągnęła po tych pierwszych 100 stronach i zakończenie wcale nie jest dla nas oczywiste, wręcz nas zaskakuje do ostatniej strony. Tak więc polecam, ksiązka bardzo mi się podobała.  



niedziela, 14 kwietnia 2013

Moja kolekcja wiszących kolczyków.






Te poniżej które zostały na stojaku są kupione, lub takie które dostałam.



 A tutaj zaczynają się kolczyki które zrobiłam sama. Ponieważ mąż na urodziny sprezentował mi zestaw do robienia biżuterii. Dopiero zaczynam i te kolczyki może nie wyglądają za ładnie ale staram się. Stało się to moje nowe zajęcie i hobby. Oczywiście w tej pracy pomocnikiem chce być córka, ale więcej mi poprzeszkadza niż pomoże.Dlatego muszę sobie to zajęcie przełożyć kiedy śpi.

















Może zrobie jeszcze notkę z moimi krótkimi kolczykami.




Pozdrawiam i do następnego.


A ja lecę gotować rosołek. Smacznego. 

czwartek, 11 kwietnia 2013

Przystojniaki z Bollywod.

Pewnie nie każdemu taki wpis się spodoba , ale na ten post miałam ochotę już od dawna. W związku że oglądam filmy indyjskie jest tam wielu przystojnych aktorów. Przedstawie wam kilka zdjęć aktorów którzy mi się podobają.
A więc zapraszam do oglądania.


                                                                      John Abraham.






No kto nie powie że ciacho.


                                                                     Shahid Kapoor.






Shah Rukh Khan.





Abhishek Bachchan.







Ranbir Kapoor.








Bardzo podobał mi się w filmie Anjaana anjaani.



Saif Ali Khan.








Emran Khan.





Hrithik Roshan.






Zayed Khan.




Akshay Kumar.







Kunal Kapoor.





Ritesh Deshmukh.





Siddharth.






Mogłabym jeszcze wymieniać ale na razie wystarczy. Aktorzy którzy podobali mi się w filmach.

Pozdrawiam i do następnego.

wtorek, 9 kwietnia 2013

Witam po kilkudniowej nieobecności.

Czemu mnie nie było no jest kilka powodów, po pierwsze brak weny,po drugie przyjazd męża na Święta i wiecie jak takie dni mijają szybko więc skupialiśmy się na tym by spędzić ten czas jak najlepiej się da, a po trzecie córka mi się przeziębiła i nie miałam bardzo głowy do pisania na blogu. Córka ma zapalenie krtani i gardła ale już dostała leki i jej przechodzi, także pewnie za kilka dni już będzie zupełnie zdrowa. Na szczęście nie choruje mi za często ,ostatnio z kilka miesięcy temu była chora. Teraz siedzę sobie słucham muzyki z filmów bollywodzkich i moja lista tych piosenek z każdym dniem się zwiększa, w zasadzie to przez ostatni rok słuchałam tylko tej muzyki a muzyka z radia i wogóle nowości poszły w odstawkę. Muszę powiedzieć że mojej córce niektóre się podobają i przy nich tańczy. Popijam sobie kawkę a córa bawi się u siebie w pokoju w zasadzie to bałagani ale przynajmniej ma zajęcie. Ostatnio jak byłam u lekarki w związku z przeziębieniem córki lekarka zaproponowała mi kupienie Nebulizatora jest to urządzenie które podaje się dziecku poprzez rozpylenie go na postać takiej pary i dziecko to wdycha. Leczenie wtedy trwa krócej i lekarka mówiła ,że jest to przydatne urządzenie. Jestem tego pewna natomiast wiem jakie jest moje dziecko i wiedziałam ,że będzie ciężko z tym urządzeniem i że córka się do niego nie przekona. I moja mama i siostra podłapały pałeczkę ponieważ pojechały ze mną do tej lekarki. I zaczęła się gadka że powinnam kupić i takie tam , ja troche sceptycznie do tego podchodziłam no ale moja mama oczywiście jest mądrzejsza i mnie zgadała że żałuje na dziecko  , że sobie kupuje różne sprzęty, a kiedyś mi nie były potrzebne, no dobra ok i od słowa do słowa pokłociłyśmy się o to. Siostra pojechała do apteki i wykupiła mi leki i ten Nebulizator w sumie bardziej dla świętego spokoju niż dlatego żeby go od razu użyć ponieważ wiedziałam jaka będzie sytuacja. Rano spróbowałam z córką tego sposobu aplikacji lekarstwa , ale moje obawy się spełniły i na myśl od razu mi się nasunęło a nie mówiłam. A żeby mieć na to świadka że nie wyjdzie to wszystko była ze mną teściowa i obydwie próbowałyśmy moją córkę namówić na założenie tej maseczki , ale nie udało się może jestem nie wytrwała w niektórych rzeczach ale mówię sobie ,że nie będę czekać i męczyć się z tym cały dzień bo córce już trzeba podać antybiotyk zanim się coś pogorszy. Postanowiłam ,że na razie urządzenie odłożę i spróbuje następnym razem. Mama dzwoni do mnie ale w sumie to tak raczej do córki niż do mnie bo pyta o jej zdrowie. Moje stosunki z mamą już od dawna są takie dziwne zresztą z tatą też. Zmieniły się na gorsze ja w prawdzie wolałabym żeby było lepiej żebyśmy się lepiej dogadywali ale niestety jest jak jest. A żeby było śmieszniej z mamą pokłóciłam sie 7 kwietnia w moje urodziny tak że miłe te urodziny były bardzo. Poprostu moja mama mnie żle oceniła i zaczęła gadać cos o matkach że jedne się martwią o swoje dzieci i troszczą, a drugie uduszą bo im przeszkadzają. Nie wiem o co jej chodziło dlaczego tak zaczęła gadać może poprostu ma mnie za złą matkę. No ideałem nie jestem , ale staram się jak mogę i przedewszystkim Kocham moją córkę ponad wszystko. Przytulam ją codziennie po milion razy wycałuje bo jest taka słodziutka choć czasem łobuziora,powtarzam jej że ja Kocham i nie wyobrażam sobie teraz życia bez niej. Dlatego nie wiem co miała wnieść uwaga mojej mamy. Chyba powinnam przestać o tym myśleć , ale wiecie jak to jest jak osoba wam bliska was niszczy czymś takim.
Zaczęłam od nowa zapuszczać paznokcie ponieważ połamały mi się i były w kiepskim stanie. Maluje je perłową kuracją z avonu ,następnie jakiś lakier a potem odżywka z nailtek tamtym razem jak zapuszczałam paznokcie właśnie te sposoby mi pomogły. Według mnie te paznokcie nie wyglądały najgorzej. Wtedy wyglądały tak.





A dziś wyglądają tak proszę o wyrozumiałość bo piękne jeszcze nie są.



Zdaje sobie sprawe że nie wyglądają najlepiej , ale mam nadzieję że urosną dłuższe i ładniejsze.


To na tyle pozdrawiam i do następnego.

Ta pogoda jest nie do zniesienia u mnie sypie drobny śnieg i jest zimno na dworzu. Jak długo ta zima jeszcze potrwa? A jaka pogoda jest u was?