poniedziałek, 1 lipca 2013

Bycie mamą a bycie kobietą.

Do napisania tej notatki zainspirowała mnie sytuacja z ostatniego wypadu na zakupy z moją siostrą. Co oznacza dla mnie bycie mamą. Bycie mamą to opieka nad dzieckiem,bawienie się z nim spędzanie razem czasu,ale też przygotowywanie posiłków ,karmienie go ,kąpanie ,wszystkie czynności które powinna robić matka. Ale czy bycie mamą oznacza ,że mamy zrezygnować z siebie? Ja nie dbam o siebie na codzień tak jak kobieta chodzę w dresie bądź w getrach ,leginsach czy w innych wygodnych dla mnie spodniach,nie maluje się ,nie dbam zbytnio o fryzurę poprostu włosy związuje w koka,bądź jakąś kitkę. Tak wyglądam na codzień czyli stałam się taką mamą stereotypową gdzie jest mowa że mama to już nie kobieta. A o co chodzi z tymi zakupami ,a no o to że kiedy mąż się dowiedział nie zabraniał mi wyjścia na te zakupy a skoro miałam z kim zostawić dziecko to czemu nie skorzystać. Sprawa trochę się skomplikowała ponieważ zapytałam najpierw teściową czy zostanie więc powiedziała że na krótko a ja potrzebowałam trochę wiecej czasu, więc poprosiłam moją babcię o to by została i nie było z tym problemu a jednak problem jest ponieważ teściowa obrażona bo skoro chciała zostać to czemu nie zostawiłam. A no dlatego ,że teściowa stwierdziła ,że to ja jestem obrażona i już mi zostanie dla świętego spokoju ale ja przecież nie zmuszałam jej że musi zostać tylko zapytałam,ale czy nie byłaby zła gdybym była za długo tego nie wiem i w tej złości powiedziała ,że mi więcej nie zostanie ok przynajmniej wiem na czym stoję jeśli by mi była potrzebna opieka. Dlatego zostawiłam z moją babcią. Sprawa moim zdaniem jest błacha ponieważ teściowa jeśli zechce może zostać innym razem jeśli bym tego potrzebowała. Zostawialiśmy córkę z teściową nie raz kiedy musieliśmy z mężem coś załatwić i nigdy nie było problemu , a że nasza córka ma już ponad 3 i pół roku to nie boimy się że jakoś bardzo będzie płakać. A czasem są takie sytuacje ,że nie wszędzie da się zabrać dziecko to czy my musimy wtedy zrezygnować z załatwienia czegoś? No nie to jest oczywiście moje zdanie. Czy jako rodzice bądź ja jako mama muszę zrezygnować z czasu tylko dla siebie myślę ,że nie. Moje dziecko przez to nie cierpi bo zostawiam je rzadko kiedy tylko z babcią. Uważam ,że nie popełniam grzechu ponieważ spotkam się ze znajomymi ,albo wybiorę się z siostrą ,koleżanką czy z kim kolwiek innym na zakupy ,albo do kina. My mamy jesteśmy normalnymi kobietami i czasem potrzebujemy czasu tylko dla siebie bez dziecka i to nie oznacza ,że kochamy swoje dziecko mniej. Są mamy które całkowicie poświęcają się swoim dzieciom zapominając o sobie ,ja nie chce zatraciś siebie i nic złego nie robię jeśli zostawiając córkę od czasu do czasu pod czyjąś opieką ,ja korzystam z chwili tylko dla siebie. Dla niektórych mam będę egoistką ,dlaczego tak jest nie wiem. Skoro moje dziecko jest pod dobrą opieką i jest szczęśliwe i zadowolone to jaki problem ,żebym ja zrobiła coś tylko dla siebie choć i tak zawsze myślę o córce i dzwonię kilka razy czy wszystko w porządku. Jeśli to oznacza ,że jestem beznadziejną mamą to bez bicia się przyznaje czasem korzystam z pomocy jeśli dziadkowie się zadeklarują. A jeśli chodzi o męża to dzisiaj już po fakcie zarzucił mi ,że mam  dziecko to powinnam się nim zajmować, tak to prawda zajmuje się córką od 3 i pół roku sporadycznie się zdarzy że gdzieś jadę sama ,czasem biore córkę ze sobą .Jestem mamą ,ale nie tylko mamą jestem osobą kobietą ,która jak każdy ma swoje potrzeby i nie oznacza to ,że unieszczęśliwiam swoje dziecko bo szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko a jeśli jestem mamą to nie oznacza ,że już nic od życia mi się nie należy odwieczny problem mojego męża.Jeśli jest chce żebym poświęcała mu czas a jeśli go nie ma to zarzuca mi ,że czasem poświęce go sobie pomimo że spędzam z córką każdy dzień 24 na dobę i nie jest to dla mnie kara wręcz przeciwnie,ale chcę też mieć czas dla siebie. W każdych swoich planach i marzeniach widzę również moje dziecko. Moja córka jest dla mnie najważniejsza na świecie.

Pozdrawiam i do następnego.