wtorek, 9 kwietnia 2013

Witam po kilkudniowej nieobecności.

Czemu mnie nie było no jest kilka powodów, po pierwsze brak weny,po drugie przyjazd męża na Święta i wiecie jak takie dni mijają szybko więc skupialiśmy się na tym by spędzić ten czas jak najlepiej się da, a po trzecie córka mi się przeziębiła i nie miałam bardzo głowy do pisania na blogu. Córka ma zapalenie krtani i gardła ale już dostała leki i jej przechodzi, także pewnie za kilka dni już będzie zupełnie zdrowa. Na szczęście nie choruje mi za często ,ostatnio z kilka miesięcy temu była chora. Teraz siedzę sobie słucham muzyki z filmów bollywodzkich i moja lista tych piosenek z każdym dniem się zwiększa, w zasadzie to przez ostatni rok słuchałam tylko tej muzyki a muzyka z radia i wogóle nowości poszły w odstawkę. Muszę powiedzieć że mojej córce niektóre się podobają i przy nich tańczy. Popijam sobie kawkę a córa bawi się u siebie w pokoju w zasadzie to bałagani ale przynajmniej ma zajęcie. Ostatnio jak byłam u lekarki w związku z przeziębieniem córki lekarka zaproponowała mi kupienie Nebulizatora jest to urządzenie które podaje się dziecku poprzez rozpylenie go na postać takiej pary i dziecko to wdycha. Leczenie wtedy trwa krócej i lekarka mówiła ,że jest to przydatne urządzenie. Jestem tego pewna natomiast wiem jakie jest moje dziecko i wiedziałam ,że będzie ciężko z tym urządzeniem i że córka się do niego nie przekona. I moja mama i siostra podłapały pałeczkę ponieważ pojechały ze mną do tej lekarki. I zaczęła się gadka że powinnam kupić i takie tam , ja troche sceptycznie do tego podchodziłam no ale moja mama oczywiście jest mądrzejsza i mnie zgadała że żałuje na dziecko  , że sobie kupuje różne sprzęty, a kiedyś mi nie były potrzebne, no dobra ok i od słowa do słowa pokłociłyśmy się o to. Siostra pojechała do apteki i wykupiła mi leki i ten Nebulizator w sumie bardziej dla świętego spokoju niż dlatego żeby go od razu użyć ponieważ wiedziałam jaka będzie sytuacja. Rano spróbowałam z córką tego sposobu aplikacji lekarstwa , ale moje obawy się spełniły i na myśl od razu mi się nasunęło a nie mówiłam. A żeby mieć na to świadka że nie wyjdzie to wszystko była ze mną teściowa i obydwie próbowałyśmy moją córkę namówić na założenie tej maseczki , ale nie udało się może jestem nie wytrwała w niektórych rzeczach ale mówię sobie ,że nie będę czekać i męczyć się z tym cały dzień bo córce już trzeba podać antybiotyk zanim się coś pogorszy. Postanowiłam ,że na razie urządzenie odłożę i spróbuje następnym razem. Mama dzwoni do mnie ale w sumie to tak raczej do córki niż do mnie bo pyta o jej zdrowie. Moje stosunki z mamą już od dawna są takie dziwne zresztą z tatą też. Zmieniły się na gorsze ja w prawdzie wolałabym żeby było lepiej żebyśmy się lepiej dogadywali ale niestety jest jak jest. A żeby było śmieszniej z mamą pokłóciłam sie 7 kwietnia w moje urodziny tak że miłe te urodziny były bardzo. Poprostu moja mama mnie żle oceniła i zaczęła gadać cos o matkach że jedne się martwią o swoje dzieci i troszczą, a drugie uduszą bo im przeszkadzają. Nie wiem o co jej chodziło dlaczego tak zaczęła gadać może poprostu ma mnie za złą matkę. No ideałem nie jestem , ale staram się jak mogę i przedewszystkim Kocham moją córkę ponad wszystko. Przytulam ją codziennie po milion razy wycałuje bo jest taka słodziutka choć czasem łobuziora,powtarzam jej że ja Kocham i nie wyobrażam sobie teraz życia bez niej. Dlatego nie wiem co miała wnieść uwaga mojej mamy. Chyba powinnam przestać o tym myśleć , ale wiecie jak to jest jak osoba wam bliska was niszczy czymś takim.
Zaczęłam od nowa zapuszczać paznokcie ponieważ połamały mi się i były w kiepskim stanie. Maluje je perłową kuracją z avonu ,następnie jakiś lakier a potem odżywka z nailtek tamtym razem jak zapuszczałam paznokcie właśnie te sposoby mi pomogły. Według mnie te paznokcie nie wyglądały najgorzej. Wtedy wyglądały tak.





A dziś wyglądają tak proszę o wyrozumiałość bo piękne jeszcze nie są.



Zdaje sobie sprawe że nie wyglądają najlepiej , ale mam nadzieję że urosną dłuższe i ładniejsze.


To na tyle pozdrawiam i do następnego.

Ta pogoda jest nie do zniesienia u mnie sypie drobny śnieg i jest zimno na dworzu. Jak długo ta zima jeszcze potrwa? A jaka pogoda jest u was?







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz