środa, 5 października 2011

Moja skromna kolekcja pędzli.

To moja pierwsza notka na blogu.Dzisiaj pokaże wam moje pędzle którymi się maluje.4 pędzle mam z inglota a kabuki i ten drugi brązowy jest kupiony na stoisku kosmetycznym w leklerku. Pierwszy skośny z inglota numer 17TL używam go czasem do brwi a czasem na dolna lub górną  linie wodną.I musze powiedzieć że jak dla mnie jest ok,drugiego pędzla używam do podkładu ( numer 27TG) choć to nie jest właściwe jego zastosowanie ale ja używam go do podkładu fajnie sie nim rozprowadza podkład choć troche trzeba poświęcić czasu aby go dobrze rozetrzeć na buzi. pędzlem kabuki omiatam już całą twarz z nadmiaru pudru,ten następny brązowy jest do cieni ale niestety nie sprawdza się jest zbyt sztywny i nie da się nim zabardzo malować na powiece,kolejny pędzel do cieni(numer 29PO) świetnie się u mnie sprawdza ładnie się nim rozprowadza cienie na powiece jest miękki i aplikacja cieni tym pędzelkiem jest przyjemna.Ostatni pędzel do pudru (numer 15BJF) ja używam go do pudru w kamieniu lub sypkiego i nakładam nim również albo brązer albo róz i też się swietnie w tym sprawdza.może pomyśle o kupieniu jakiegoś zestawu pędzli bo nie chce zabardzo wydawac na jeden pędzel 100 czy ileś złotych choć te z inglota też kosztowały okolo 50 zł. te duże a te mniejsze chyba około 20 zł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz